„Normalnie jestem dumna z tego, że mam głowę na karku i podejmuję rozsądne decyzje, ale wyrażenie zgody na udzielenie korepetycji Garrettowi? Głupsze niż głupie.”
Garrett to młody hokeista, który by nie wypaść z drużyny musi mieć świetne oceny. Niestety zawala test z etyki filozoficznej. Gdy zauważa, że Wellsy dostała z tego testu piątkę proponuje jej pewien układ. Ona ma mu dawać korki, by zaliczył poprawkę, a on "poprawi jej atrakcyjność" poprzez umawianie się z nią. Garrett uważa, że tak właśnie wymarzony chłopak Wellsy się nią zainteresuje.
Jej nie za bardzo podoba się ten pomysł, ale przystaje na ten układ i jak możecie się domyślić, to wywraca ich świat do góry nogami.
Na terenie kampusu w Brair ma swoje mieszkanie czwórka niesamowicie przystojnych hokeistów. Garrett, Logan, Dean oraz Tuck. Pierwszy tom serii "Off-Campus" opowiada o Garrecie, drugi o Loganie i tak dalej.
"- Słuchaj, proszę o przysługę. Jeśli zawalę poprawkę, moją średnią szlag trafi. Proszę - posyłam jej uśmiech, ten z dołeczkami, na którego widok laski zawsze działa?
- Czy to zawsze działa? - pyta zaciekawiona.
- Co?
- Ten uśmiech "ojejku" małego chłopca... Czy pomaga ci dopiąć swego?
- Zawsze - odpowiadam bez wahania."
Kiedy Garrett prosi Wellsy o korepetycje, ta mu odmawia. Ale nie doceniła jak bardzo Graham jest uparty. Nie da się odstraszyć.
"(..) dziś wieczorem mogę narzekać, ponieważ trzydzieści minut przed końcem zmiany przy jednym z moich stolików Garretta Grahama. Nie żartuję. Czy ten facet kiedykolwiek się poddaje?"
Po pierwsze humor tej książki! To jest ta rzecz, która z trochę banalnej historii zrobiła coś świetnego. Elle Kennedy ma taki styl pisania, że książkę tę czyta się szybko, przyjemnie, a na dodatek co kilka stron wybucha się śmiechem. Naprawdę, co jakiś czas wybuchałam śmiechem. I dobrze, że czytałam ją w domu, a nie na przykład w metrze, bo ludzie mogliby mnie wziąć za wariatkę śmiejącą się do książki.
"- Więc od którego filozofa zaczynamy dzisiaj? Hobbes czy Locke?
- Sam wybierz. Obaj są cholenie nudni.
Tłumię śmiech.
- Świetny sposób, żeby mnie zaczęcić do tematu, Wellsy."
Bohaterowie są także genialnie wykreowani. Nie ma tu mowy o głównej bohaterce, która jest szarą myszką i co rusz zapomina języka w gębie. A Graham nie jest kompletnym idiotą (co się chwali).
Historia, którą wymyśliła autorka nie jest bardzo odkrywcza (choć pomysł z tym układem jest naprawdę fajny), a jednak zaciekawia i uważam, że nie zmarnowałam czasu czytając ją.
Historia, którą wymyśliła autorka nie jest bardzo odkrywcza (choć pomysł z tym układem jest naprawdę fajny), a jednak zaciekawia i uważam, że nie zmarnowałam czasu czytając ją.
"- Tak z czystej ciekawości- mówi - rano po przebudzeniu podziwiasz siebie w lustrze przez godzinę czy dwie?
- Dwie - odpowiadam wesoło.
-Przybijasz ze sobą piątki?
- Oczywiście, że nie - uśmiecham się ironicznie. -Całuję oba bicepsy, a potem wznoszę wzrok ku sufitowi i dziękuję temu na górze za stworzenie tak idealnego męskiego osobnika.
Niektórzy uważają, że "Układ" jest nudny, banalny i stereotypowy, ale ja tak nie myślę. Mi się ta ksiażka bardzo podobała, tak samo jak drugi tom tej serii "Błąd", o którym powiem Wam już niedługo.
"(...)ale jeśli już raz człowiek zawiódł się na osobie, do której powinno się mieć największe zaufanie w życiu, to niespecjalnie spieszy się z rozdawaniem jakiejkolwiek amunicji na siebie."
Autor: Elle Kennedy
Tytuł: "Układ"
Tytuł oryginału: "The Deal"
Tłumaczenie: Anna Mackiewicz
Ilość stron:464
Cykl: "Off-Campus"
Wydawnictwo: Zyska i S-ka
Data wydania: 29 lutego 2016
Pierwsza raz spotykam się z tym tytułem. Poki co mam pilniejsze lektury, ale w wolnym czasie zapoznam się z tą historią.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się uda :D
UsuńUwielbiam Układ! Choć ta historia jest nieco schematyczna, to co z tego? :D Jest przy tym niesamowicie zabawna, lekka i wciągająca! A to się chwali xD Przynajmniej ja chwalę xD Dalszych części nie czytałam, ale kiedyś... kiedyś to zrobię xD
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak to postrzegam :D
Usuń